Od niedawna jesteśmy "szczęśliwymi" posiadaczami domku do remontu na ślicznej uliczce."Szczęśliwymi" w cudzysłowiu gdyż już zetknęliśmy się z szarą rzeczywistością.Kupić takie coś to dopiero początek góry lodowej - na szczycie jest radość ale schodząc pod wodę brakuje czasami tchu aby to wszystko ogarnąć.Blog ten powstał aby zachować jak najwięcej wspomnień .Chce po latach zobacz jak to było i czego dokonaliśmy.
Ale zacznijmy od początku.Oto nasze cacko :
widok od strony ulicy:
wejście do domu od strony ogrodu z widokiem na niedokończony zamysł byłych właścicieli:
ściana frontowa domu:
Zaznaczam ,że dom chyba lepiej wygląda z zewnątrz .
Zapraszam na zwiedzanie do środka:
parter:
przedpokój
kuchnia:
Jadalnia:
pokój :
schody (widok z góry)
pokój
pokój
wejście na piętro
stryszek
Macie teraz pełen obraz i można na tej podstawie wyobrazić sobie co nas czeka.
Nie wiem często będę wstawiać posty .Czeka nas zima w ciągu której chcę dopiąć plany rozbudoey do końca i na wiosnę uzyskać pozwolenie na budowę.Obiecuję ,że będziecie na bieżąco.
Beata
widok na początek przerażający, ale jak się ma "wizję" to wszystko jest do zrobienia :-)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tym "dziennikiem", fajnie po latach ogląda się i porównuje :-)
Pozdrawiam!