piątek, 20 grudnia 2013

Pierwsze zabiegi

Tak określiłam czynności ,które musiałam wykonać.Po pierwsze - podpisanie umów na dostawę: wody i odprowadzenie ścieków,gazu,prądu,wywóz śmieci.To jeszcze nie kosztuje ale zabiera sporo czasu.
Niestety następne kroki wiążą się już z wydawaniem pieniędzy:
1.wtórnik do celów projektowych -750 zł netto dotyczy to wszystkich którzy chcą choć trochę rozbudować obecną nieruchomość.
2. projekt budowlany - 17.000 zł netto (zawiera  projekt budowlany ,konstrukcję,projekty branżowe -gaz,prąd, wod.-kan., trzy koncepcje budowlane). Jest to cena jaka uzyskałam porównując wyceny trzech architektów.
To jest na razie pierwsze zderzenie i uświadamianie sobie, że zakup czegoś do remontu wiąże się z dodatkowymi i to sporymi wydatkami.
Gro prac chcemy oczywiście wykonać własnymi rękami aby nie obciążać budżetu który przeznaczyliśmy na remont.
Poniżej zamieszczam zdjęcia naszych działań  z opisem czego dotyczą.
W związku ,że pogoda jeszcze dopisuje mogliśmy wykonać trochę prac zabezpieczających.

odkopanie i sprawdzenie stanu fundamentów:


Przy okazji wykopaliśmy trochę złomu np: stare łuski po nabojach ( szkoda ,że nie zrobiłam zdjęcia)

Poniżej pierwsza faza zabezpieczania fundamentów .Wygląda to jak smoła ale to jakiś typ żywicy lub lepiku.Jak się dowiem to napiszę sprostowanie.



Jutro pojadę i sprawdzę co się zmieniło a potem zajmę się przygotowaniami do Świąt.
Beata



Na początku...

...był chaos.Tymi słowami chcę Was przywitać na moim nowym blogu dotyczącym budowy,remontu,adaptacji itp.inwestycji budowlanych. Większość z nas pragnie mieć swój kąt ,niezależnie czy to będzie mieszkanie ,adaptacja strychu ,dom czy lokal do prowadzenia działalności.Na moim przykładzie chcę pokazać jakie radości i rozterki za tym idą .Chcę przedstawić "dziennik budowy" od strony inwestora ,który jest laikiem i porywa się z motyką na słońce.
Od niedawna jesteśmy "szczęśliwymi" posiadaczami domku do remontu na ślicznej uliczce."Szczęśliwymi" w cudzysłowiu gdyż już zetknęliśmy się z szarą rzeczywistością.Kupić takie coś to dopiero początek góry lodowej - na szczycie jest radość ale schodząc pod wodę brakuje czasami tchu aby to wszystko ogarnąć.Blog ten powstał aby zachować jak najwięcej wspomnień .Chce po latach zobacz jak to było i czego dokonaliśmy.
Ale zacznijmy od początku.Oto nasze cacko :

widok od strony ulicy:


wejście do domu od strony ogrodu z widokiem na niedokończony zamysł byłych właścicieli:


  i jeszcze ciąg dalszy przybudówek :


ściana frontowa domu:

Zaznaczam ,że dom chyba lepiej wygląda z zewnątrz .
Zapraszam na zwiedzanie do środka:

parter:
przedpokój


 kuchnia:


 Jadalnia:
 pokój :


 Piętro:
schody (widok z góry)
 pokój


pokój
wejście na piętro

stryszek



 schody jeszcze raz (widok z góry)


Macie teraz pełen obraz i można na tej podstawie wyobrazić sobie co nas czeka.
Nie wiem często będę wstawiać posty .Czeka nas zima w ciągu której chcę dopiąć plany rozbudoey do końca i na wiosnę uzyskać pozwolenie na budowę.Obiecuję ,że będziecie na bieżąco.
Beata